Ostatnie parę tygodni było jak
marzenie, przynajmniej tak to wyglądało.
Lux Gallagher nigdy nie wyobrażała
sobie, że coś wspaniałego mogłoby wydarzyć w jej życiu, jednak
dowiedziała się, że może być inaczej. To się działo, właśnie
teraz. Przeszła przez przesłuchania do X Factora i doszła aż do
występów na żywo, które zaczynają się za kilka dni. Przez
ostatnie tygodnie jej żołądek był związany w supeł, ale to
będzie najlepszy czas w jej życiu. Nigdy nie będzie tak
szczęśliwa, przytłoczona i podekscytowana.
- Mamy dla was nowe informacje. Tym
razem występy na żywo będą trochę inne... - powiedział Mike,
producent programu, z chytrym uśmiechem. Lux wyrwana z transu
rozejrzała się po innych uczestnikach.
Obok niej stało czternastu
przeciwników: pozostała czwórka z kategorii poniżej trzydziestki,
trzy grupy i siódemka z powyżej trzydziestki. Ma tylko dwadzieścia
lat, więc jest jedną z dwóch dziewczyn w tej grupie, wraz z
pozostałą trójką. Jej oczy natrafiły na Josha, który był
jednym z chłopaków z jej kategorii. Podchwycił jej wzrok i oboje
się uśmiechnęli odwracając wzrok. Od samego początku była nim
odrobinę zauroczona i była pewna, że on czuje to samo.
- Mentorem każdego z was będzie ktoś
sławny. - Mike ogłosił uśmiechając się szeroko, gdy wszyscy
uczestnicy zaczęli się denerwować. Nazwiska latały, każdy
zgadywał kto mógłby dostać daną gwiazdę i Lux śmiała się
słysząc naprawdę sławne nazwiska, choć w duchu miała nadzieję,
że rzeczywiście kogoś takiego dostanie.
- My będziemy wybierać czy ty ich
wybierzesz dla nas?
- No właśnie, kto to zrobi?
- Dawaj, Mike!
- My wybieraliśmy dla was. Opieraliśmy
się na wieku i uzgadnialiśmy to z wskazówkami od sędziów -
wyjaśnił Mike pokazując nam byśmy wstali i poszli za nim. -
Każdemu z was zaplanowaliśmy indywidualne spotkanie z mentorem za
30 minut, więc jest macie cokolwiek do zrobienia jak przebranie się
z piżamy... - Mike spojrzał na Lux, na co wystawiła mu język.
- To strój od Victoria Secret, a nie
piżama! - zachichotała potrząsając głową.
- No cóż, jeśli chcesz zrobić na
nich wrażenie, spróbuj ich nie odstraszyć napisem „PINK” w
poprzek twojego tyłka - zażartował kierując nas z powrotem do
głównego holu, który dzieliliśmy w naszym domu, który bardziej
przypominał pałac.
Wszyscy pobiegli do swoich pokoi, ale
Lux wlekła się po schodach myśląc o jej możliwym mentorze. Lady
Gaga? Nie, jest zbyt zajęta. Katty Perry? Nie, w trasie. BRITNEY
SPEARS?! Wzięła głęboki oddech, a jej oczy się rozszerzyły, gdy
pomyślała o Boskiej Spears jako jej mentorce. Jej stopy od razu
ruszały się szybciej, gdy wspinała się po schodach, żeby się
przebrać. Mike miał rację, nie chciała tak się pokazać
mentorowi.
- Hey, Lux! - ktoś zawołał zza niej
i obróciła się widząc dziewczynę z kategorii poniżej 30, która
nazywała się Sara i była też jej koleżanką z pokoju. - Mogę
pożyczyć twoją maskarę? Moja się skończyła - powiedziała, a
Lux przytaknęła i pobiegła, żeby wziąć ją dla niej.
- Jak bardzo się ekscytujesz? - uśmiechnęła się podając przedmiot Sarze i obserwując jak perfekcyjnie maluje rzęsy. Pracowała dla MAC* i wszyscy przychodzili do niej, żeby ich pomalowała.
- Jak bardzo się ekscytujesz? - uśmiechnęła się podając przedmiot Sarze i obserwując jak perfekcyjnie maluje rzęsy. Pracowała dla MAC* i wszyscy przychodzili do niej, żeby ich pomalowała.
- Baaaaardzo. Mam nadzieję, że
dostanę kogoś kogo lubię. Jak PINK. Ohmygod. - potrząsnęła jak
szalona swoimi brązowymi lokami i Lux dotknęła ich, życząc sobie
by jej włosy wyglądały właśnie tak. - Okey, jestem gotowa.
Dzięki Bogu za mój beznadziejny nawyk wstawania wcześnie. Chcesz,
żebym cię przygotowała? - szeroko się uśmiechnęła wirując
wokół. Lux podziwiała jej niekonwencjonalnie elegancki strój i
potaknęła z uśmiechem.
- Tak, proszę! Tylko pozwól mi szybko
przebrać się z mojej piżamy! - Sara zaśmiała się razem z nią i
wróciła do pokoju, który dzieliły. Nie rozumiała dlaczego dzieli
pokoje, gdy dom miał z 200 sypialni. Okey, może z 20, ale jednak.
Lux zatrzymała się przy lustrze,
które zajmowało całą ścianę i przyjrzała się sobie uważnie.
Miała jasne blond włosy, prawie białe, a jej brwi był ciemne, tak
jak jej oczy. Była odrobinę wyższa od reszty dziewczyn tutaj,
miała ok. 5'6 stopy wzrostu, gdy reszta miała 5'4 i mniej, ale
lubiła swoje długie nogi. Nie była zadowolona ze swojej sylwetki,
ale która dziewczyna w tych czasach jest? Lux westchnęła i wzięła
parę wąskich jeansów, czarne emu i ciemny sweter, który
narzuciła na swoje ramiona. Nie zbyt ją wyrażające, ale wyglądało
wystarczająco. Na pewno lepiej niż piżama!
Gdy poszła do Sary jej proste jak
patyk włosy zmieniły się w łagodne, plażowe fale, a jej oczy
zostały otoczone ciemnym cieniem, pozostawiając jej naturalnie
czerwone usta nietknięte. Lux podziękowała jej buziakiem w
policzek i poszła do reszty uczestników, którzy już czekali. Josh
przyszedł i od razu stanął obok niej. Uśmiechając się uderzyła
jego biodro swoim, a on prędko odwzajemnił jej gest.
- Okey, wszyscy idźcie za mną! - Mike
krzyknął i zaczął prowadzić wszystkich w głąb korytarza. -
Będziemy odprowadzać każdego po kolei zaczynając od grupy powyżej
30! Derek, chodź ze mną. - Zaprowadził go do sali, a jedna z kamer
poszła ich śladem, a kolejna została zresztą grupy.
- Stracę tu zmysły - Lux powiedziała
cicho przygryzając wargę, patrząc jak reszta uczestników
rozchodzi się i nie wraca.
- Sara, jesteś kolejna - Mike
krzyknął, a ona jeszcze raz ścisnęła rękę Lux zanim odeszła.
- Powodzenia - blondynka mruknęła do
niej cicho i zorientowała się, że została tu jako ostatnia.
Usłyszała krzyk Sary i zaśmiała się będąc ciekawa kogo
dostała.
- Jak zdenerwowana jesteś? - spytał
producent stojąc obok mężczyzny z kamerą.
- Zamierzam zwymiotować wszystko dwie
minuty po poznaniu tej sławy - Lux odpowiedziała nie okazując
żadnych emocji.
- Sądzisz, że to będzie mężczyzna
czy kobieta? - spytał i przyczepił mikrofon do brzegu mojego
swetra.
- Uhmm, mam nadzieję, że jest to
kobieta. Mam nadzieję, że jest to młoda kobieta, ktoś z kim mogę
się zaprzyjaźnić. Ktoś kto nie zbyt przejmie się jeśli
zwymiotuje na jego buty od Christiana Louboutina. - Zaśmiała się
i zaczęła nerwowo szarpać pasmo włosów.
- Ostatnia, ale nie tak naprawdę, Lux
Gallagher, zapraszamy! - Mike zapowiedział mnie jak na bitwie na
ringu.
- Co jeśli ona mnie nie polubi? Co
jeśli sobie nie poradzimy? Co jeśli jej nie lubię? - z trudem
łapiąc powietrze obróciła się do Mike'a. - Co jeśli nie mam
pojęcia kim jest?
- Na pewno wiesz kim jest. - Uśmiechnął
się i zaprowadził ją do podwójnych drzwi prowadzących do sali
balowej. Przełknęła ślinę i zaczęła bawić się dłońmi.
Powoli otworzyła drzwi do jej przeznaczenia.
Jej kroki były ostrożne. Podziwiała
olbrzymią podłogę i wszystkie malunki na ścianach przedstawiające
cherubinki. Wszystko tutaj wyglądało jak w niebie i studio do
którego zmierzała było jej ulubionym miejscem w domu X Factora.
- Oi! Jesteś Lux? - bardzo głośny,
bardzo brytyjski, bardzo męski głos wyrwał ją z jej transu.
Obróciła się i zobaczyła chłopaka wychodzącego z cienia.
Poczuła jak jej serce trochę się rozpada.
Jest tutaj, oczekiwała Britney Spears,
a dostała... Oh, Boże.
Członka One Direction.
*MAC – firma zajmująca się
kosmetykami
Od tłumaczki: Więc witam was serdecznie na
tłumaczeniu Dark Side. Jestem bardzo podekscytowana. Rozdziały będą
się pojawiać średnio raz na tydzień, choć wszystko zależy od
Waszego zainteresowania.
Przepraszam za wszelkie niedociągnięcia, to moje pierwsze tłumaczenia.
Do następego. :) x
Przepraszam za wszelkie niedociągnięcia, to moje pierwsze tłumaczenia.
Do następego. :) x
No to zaczyna się zabawa! Sama dobrze wiesz, że nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów i uwierz, będę cię cisnęła jak prawie puste opakowanie kechupu żebyś dodała kolejną część.
OdpowiedzUsuńMina Lux musi być naprawdę czadowa, zawsze ją sobie wyobrażam, ale brakuje mi słów do opisania jej. Tak czy tak, czekam na część i jak wrócisz do domu, będę cię męczyła :D
Dziękuję za wysłanie linku na twitterze, strasznie tęskniłam za tym fanfiction :) Z przyjemnością będę tutaj zaglądać jak tylko pojawi się nowy rozdział. Jeśli mogłabym zasugerować żebyś rozejrzała się za jakimś szablonem, z doświadczenia wiem, że ładny wygląd bloga przyciąga więcej czytelników :)
OdpowiedzUsuń@agatorek29
Ps. Proponowałabym wyłączyć weryfikację obrazkową oraz włączyć możliwość z komentowania z anonima :)
rozglądam się, ale większość szbloniarni wymaga przynajmniej trzech wpisów, więc będę składać zamówienie, zaraz po opublikowaniu 2. rozdziału. I dziękuję za wszelkie uwagi. :) x
UsuńO kurcze jak się cieszę że ktoś to tłumaczy! Już kiedyś czytałam to opowiadanie ale dziewczyna która je tłumaczyła nagle je usunęła w dodatku w momencie gdzie dużo się działo i był już ten pocałunek, mogłabym powiedzieć dziki całus (xd) a tu nagle boooom i ja nie wiem co dalej dlatego strasznie się cieszę że je tłumaczysz może tym razem dowiem się co stało się dalej ;)
OdpowiedzUsuńdoskonale pamiętam ten moment, bo sama czytałam poprzednie tłumaczenie, dlatego zdecydowałam się napisać do londonbelow_ i mogę ci obiecać, że dowiesz się co będzie dalej. :) x
Usuń