piątek, 15 sierpnia 2014

1. Twist

Ostatnie parę tygodni było jak marzenie, przynajmniej tak to wyglądało.
Lux Gallagher nigdy nie wyobrażała sobie, że coś wspaniałego mogłoby wydarzyć w jej życiu, jednak dowiedziała się, że może być inaczej. To się działo, właśnie teraz. Przeszła przez przesłuchania do X Factora i doszła aż do występów na żywo, które zaczynają się za kilka dni. Przez ostatnie tygodnie jej żołądek był związany w supeł, ale to będzie najlepszy czas w jej życiu. Nigdy nie będzie tak szczęśliwa, przytłoczona i podekscytowana.

- Mamy dla was nowe informacje. Tym razem występy na żywo będą trochę inne... - powiedział Mike, producent programu, z chytrym uśmiechem. Lux wyrwana z transu rozejrzała się po innych uczestnikach.
Obok niej stało czternastu przeciwników: pozostała czwórka z kategorii poniżej trzydziestki, trzy grupy i siódemka z powyżej trzydziestki. Ma tylko dwadzieścia lat, więc jest jedną z dwóch dziewczyn w tej grupie, wraz z pozostałą trójką. Jej oczy natrafiły na Josha, który był jednym z chłopaków z jej kategorii. Podchwycił jej wzrok i oboje się uśmiechnęli odwracając wzrok. Od samego początku była nim odrobinę zauroczona i była pewna, że on czuje to samo.
- Mentorem każdego z was będzie ktoś sławny. - Mike ogłosił uśmiechając się szeroko, gdy wszyscy uczestnicy zaczęli się denerwować. Nazwiska latały, każdy zgadywał kto mógłby dostać daną gwiazdę i Lux śmiała się słysząc naprawdę sławne nazwiska, choć w duchu miała nadzieję, że rzeczywiście kogoś takiego dostanie.
- My będziemy wybierać czy ty ich wybierzesz dla nas?
- No właśnie, kto to zrobi?
- Dawaj, Mike!
- My wybieraliśmy dla was. Opieraliśmy się na wieku i uzgadnialiśmy to z wskazówkami od sędziów - wyjaśnił Mike pokazując nam byśmy wstali i poszli za nim. - Każdemu z was zaplanowaliśmy indywidualne spotkanie z mentorem za 30 minut, więc jest macie cokolwiek do zrobienia jak przebranie się z piżamy... - Mike spojrzał na Lux, na co wystawiła mu język.
- To strój od Victoria Secret, a nie piżama! - zachichotała potrząsając głową.
- No cóż, jeśli chcesz zrobić na nich wrażenie, spróbuj ich nie odstraszyć napisem „PINK” w poprzek twojego tyłka - zażartował kierując nas z powrotem do głównego holu, który dzieliliśmy w naszym domu, który bardziej przypominał pałac.
Wszyscy pobiegli do swoich pokoi, ale Lux wlekła się po schodach myśląc o jej możliwym mentorze. Lady Gaga? Nie, jest zbyt zajęta. Katty Perry? Nie, w trasie. BRITNEY SPEARS?! Wzięła głęboki oddech, a jej oczy się rozszerzyły, gdy pomyślała o Boskiej Spears jako jej mentorce. Jej stopy od razu ruszały się szybciej, gdy wspinała się po schodach, żeby się przebrać. Mike miał rację, nie chciała tak się pokazać mentorowi.
- Hey, Lux! - ktoś zawołał zza niej i obróciła się widząc dziewczynę z kategorii poniżej 30, która nazywała się Sara i była też jej koleżanką z pokoju. - Mogę pożyczyć twoją maskarę? Moja się skończyła - powiedziała, a Lux przytaknęła i pobiegła, żeby wziąć ją dla niej.
- Jak bardzo się ekscytujesz? - uśmiechnęła się podając przedmiot Sarze i obserwując jak perfekcyjnie maluje rzęsy. Pracowała dla MAC* i wszyscy przychodzili do niej, żeby ich pomalowała.
- Baaaaardzo. Mam nadzieję, że dostanę kogoś kogo lubię. Jak PINK. Ohmygod. - potrząsnęła jak szalona swoimi brązowymi lokami i Lux dotknęła ich, życząc sobie by jej włosy wyglądały właśnie tak. - Okey, jestem gotowa. Dzięki Bogu za mój beznadziejny nawyk wstawania wcześnie. Chcesz, żebym cię przygotowała? - szeroko się uśmiechnęła wirując wokół. Lux podziwiała jej niekonwencjonalnie elegancki strój i potaknęła z uśmiechem.
- Tak, proszę! Tylko pozwól mi szybko przebrać się z mojej piżamy! - Sara zaśmiała się razem z nią i wróciła do pokoju, który dzieliły. Nie rozumiała dlaczego dzieli pokoje, gdy dom miał z 200 sypialni. Okey, może z 20, ale jednak.
Lux zatrzymała się przy lustrze, które zajmowało całą ścianę i przyjrzała się sobie uważnie. Miała jasne blond włosy, prawie białe, a jej brwi był ciemne, tak jak jej oczy. Była odrobinę wyższa od reszty dziewczyn tutaj, miała ok. 5'6 stopy wzrostu, gdy reszta miała 5'4 i mniej, ale lubiła swoje długie nogi. Nie była zadowolona ze swojej sylwetki, ale która dziewczyna w tych czasach jest? Lux westchnęła i wzięła parę wąskich jeansów, czarne emu i ciemny sweter, który narzuciła na swoje ramiona. Nie zbyt ją wyrażające, ale wyglądało wystarczająco. Na pewno lepiej niż piżama!
Gdy poszła do Sary jej proste jak patyk włosy zmieniły się w łagodne, plażowe fale, a jej oczy zostały otoczone ciemnym cieniem, pozostawiając jej naturalnie czerwone usta nietknięte. Lux podziękowała jej buziakiem w policzek i poszła do reszty uczestników, którzy już czekali. Josh przyszedł i od razu stanął obok niej. Uśmiechając się uderzyła jego biodro swoim, a on prędko odwzajemnił jej gest.
- Okey, wszyscy idźcie za mną! - Mike krzyknął i zaczął prowadzić wszystkich w głąb korytarza. - Będziemy odprowadzać każdego po kolei zaczynając od grupy powyżej 30! Derek, chodź ze mną. - Zaprowadził go do sali, a jedna z kamer poszła ich śladem, a kolejna została zresztą grupy.
- Stracę tu zmysły - Lux powiedziała cicho przygryzając wargę, patrząc jak reszta uczestników rozchodzi się i nie wraca.
- Sara, jesteś kolejna - Mike krzyknął, a ona jeszcze raz ścisnęła rękę Lux zanim odeszła.
- Powodzenia - blondynka mruknęła do niej cicho i zorientowała się, że została tu jako ostatnia. Usłyszała krzyk Sary i zaśmiała się będąc ciekawa kogo dostała.
- Jak zdenerwowana jesteś? - spytał producent stojąc obok mężczyzny z kamerą.
- Zamierzam zwymiotować wszystko dwie minuty po poznaniu tej sławy - Lux odpowiedziała nie okazując żadnych emocji.
- Sądzisz, że to będzie mężczyzna czy kobieta? - spytał i przyczepił mikrofon do brzegu mojego swetra.
- Uhmm, mam nadzieję, że jest to kobieta. Mam nadzieję, że jest to młoda kobieta, ktoś z kim mogę się zaprzyjaźnić. Ktoś kto nie zbyt przejmie się jeśli zwymiotuje na jego buty od Christiana Louboutina. - Zaśmiała się i zaczęła nerwowo szarpać pasmo włosów.
- Ostatnia, ale nie tak naprawdę, Lux Gallagher, zapraszamy! - Mike zapowiedział mnie jak na bitwie na ringu.
- Co jeśli ona mnie nie polubi? Co jeśli sobie nie poradzimy? Co jeśli jej nie lubię? - z trudem łapiąc powietrze obróciła się do Mike'a. - Co jeśli nie mam pojęcia kim jest?
- Na pewno wiesz kim jest. - Uśmiechnął się i zaprowadził ją do podwójnych drzwi prowadzących do sali balowej. Przełknęła ślinę i zaczęła bawić się dłońmi. Powoli otworzyła drzwi do jej przeznaczenia.
Jej kroki były ostrożne. Podziwiała olbrzymią podłogę i wszystkie malunki na ścianach przedstawiające cherubinki. Wszystko tutaj wyglądało jak w niebie i studio do którego zmierzała było jej ulubionym miejscem w domu X Factora.
- Oi! Jesteś Lux? - bardzo głośny, bardzo brytyjski, bardzo męski głos wyrwał ją z jej transu. Obróciła się i zobaczyła chłopaka wychodzącego z cienia. Poczuła jak jej serce trochę się rozpada.
Jest tutaj, oczekiwała Britney Spears, a dostała... Oh, Boże.

Członka One Direction.



*MAC – firma zajmująca się kosmetykami

Od tłumaczki: Więc witam was serdecznie na tłumaczeniu Dark Side. Jestem bardzo podekscytowana. Rozdziały będą się pojawiać średnio raz na tydzień, choć wszystko zależy od Waszego zainteresowania.
Przepraszam za wszelkie niedociągnięcia, to moje pierwsze tłumaczenia.
Do następego. :) x

5 komentarzy:

  1. No to zaczyna się zabawa! Sama dobrze wiesz, że nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów i uwierz, będę cię cisnęła jak prawie puste opakowanie kechupu żebyś dodała kolejną część.
    Mina Lux musi być naprawdę czadowa, zawsze ją sobie wyobrażam, ale brakuje mi słów do opisania jej. Tak czy tak, czekam na część i jak wrócisz do domu, będę cię męczyła :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wysłanie linku na twitterze, strasznie tęskniłam za tym fanfiction :) Z przyjemnością będę tutaj zaglądać jak tylko pojawi się nowy rozdział. Jeśli mogłabym zasugerować żebyś rozejrzała się za jakimś szablonem, z doświadczenia wiem, że ładny wygląd bloga przyciąga więcej czytelników :)
    @agatorek29
    Ps. Proponowałabym wyłączyć weryfikację obrazkową oraz włączyć możliwość z komentowania z anonima :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozglądam się, ale większość szbloniarni wymaga przynajmniej trzech wpisów, więc będę składać zamówienie, zaraz po opublikowaniu 2. rozdziału. I dziękuję za wszelkie uwagi. :) x

      Usuń
  3. O kurcze jak się cieszę że ktoś to tłumaczy! Już kiedyś czytałam to opowiadanie ale dziewczyna która je tłumaczyła nagle je usunęła w dodatku w momencie gdzie dużo się działo i był już ten pocałunek, mogłabym powiedzieć dziki całus (xd) a tu nagle boooom i ja nie wiem co dalej dlatego strasznie się cieszę że je tłumaczysz może tym razem dowiem się co stało się dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doskonale pamiętam ten moment, bo sama czytałam poprzednie tłumaczenie, dlatego zdecydowałam się napisać do londonbelow_ i mogę ci obiecać, że dowiesz się co będzie dalej. :) x

      Usuń