ROZDZIAŁ
BEZ BETY, BO I TAK JEST PÓŻNO. NOTKA NA DOLE.
Lux
była zmęczona, tak bardzo, że zwinęła się na kanapie obok
Harry'ego, pozwalając sobie na odpoczynek na chwilę, była tak
zmęczona, że zapadła w drzemkę między tymi wszystkimi rzeczami,
które miała do zrobienia dzisiaj. Próba dźwięku, przymiarki
stroju, wywiady przed show i ten kawałek z Harrym, gdy kamery
filmowały jak siedzieli obok siebie i rozmawiali o tym co będzie
się działo. Potem wzięła prysznic, ponieważ czuła się
niekomfortowo po tym całodziennym biegu i teraz miała jakieś 30
minut zanim będzie musiała pójść do makijażystek i fryzjerek.
-
Nie mogę się doczekać jak rzucę się na łóżko – Lux
westchnęła rzucając okiem na chłopaka, który grał na Nintendo
DS w wideo grę. Jego oczy były skoncentrowane na tym. Chciałaby,
żeby był tu ktoś inny, ktoś kogo mogłaby użyć jako poduszki,
ponieważ nie mogła się wtulić w Harry'ego. Jednak teraz, wydawał
się on stworzony dla niej.
-
Hazza... - wymamrotała będąc już w pół śnie. Chłopak zerknął
na nią, gdy usłyszał znajome przezwisko, po czym szybko wrócił
do gry.
-
Nie wściekaj się, dobrze? Tylko... jestem... zmęczona... -
wyszeptała przysuwając się bliżej. Jego palce się zatrzymały
przerywając grę, a ciało było jakby zamrożone, gdy przysuwała
się bliżej pod jego ramię, przyciskając ucho do jego klatki
piersiowej i ponownie zamykając oczy. Po paru sekundach jej oddech
się ustabilizował. Zasnęła.
Harry
nadal był zamrożony, gdy obserwował amerykankę skuloną na jego
klatce piersiowej. Mógł się poprzytulać, ale z Lux? Nigdy nie
wyobrażał sobie, że to mogłoby się wydarzyć, nie że to będzie
przytulanie. To było bardzie jak użycie go jako poduszki, co uznał
za stosowne. Miała na prawdę długi dzień i była wykończona,
wiedział to, i miała jakieś 20 minut zanim znów będzie musiała
znowu wrócić do tego szaleństwa.
Być
może powinien jej na to pozwolić.
Powrócił
do gry, jego prawe ramię obejmowało ją, co aktualnie było nawet
wygodne. Ktoś przy drzwiach kaszlnął. Harry spojrzał w tamtą
stronę i zobaczył Zayna, po czym wrócił do gry.
-
Wszystko w porządku, stary? - zapytał.
-
Co się dzieje? - głos Zayna był cichy i czysty, jego oczy
zatrzymały się na Lux.
-
Jest zmęczona. - Harry odłożył grę i spojrzał na jej twarz.
Delikatnie przytknął swoje palce do jej ciemnych brwi i przejechał
po nich.
-
Wow, rzeczywiście wyglądasz jakbyś jej nienawidził. - głos
Mulata był zabarwiony zazdrością, co nie było w porządku biorąc
pod uwagę, że z kimś się umawiał. - Co z Caroline?
-
Co z nią? Zapomniałeś jak mnie potraktowała? Lub zapomniałeś,
że potrafię trzymać swoje ręce przy sobie i nikogo nie pieprzyć?
- Harry zaśmiał się. - Patrz, nie robić nic złego. Lux śpi.
-
Hazza, mogę się o coś zapytać? - Zayn usiadł naprzeciwko niego.
Harry czekał aż będzie kontynuował, ale chłopak obserwował
blondynkę.
-
Mów.- czarnowłosy spojrzał na niego.
-
Sądzisz, że wszyscy jesteśmy głupi? Wszyscy widzą jak na siebie
patrzycie.
-
Oh, serio? Masz na myśli nienawiść i zdegustowanie? - Harry się
zaśmiał potrząsając głową, nie wiedząc, że Zayn próbował z
nim o tym rozmawiać. To było przynajmniej dziwne.
-
Kiedy jesteście razem w jednym pomieszczeniu, wszyscy wiedzą,
ponieważ czują te wszystkie emocje, które wokół was krążą. To
tak jakbyś wysyłał do niej niewidzialną energię, o której
nawet nie masz pojęcia. Jeśli wreszcie nie zrobisz pierwszego
kroku, ktoś inny to zrobi. I to będzie zdecydowanie beznadziejne
dla ciebie, gdy to się stanie. Przestań zachowywać się jak dupek.
- Harry starał się nie nakrzyczeć na Zayna by zaprzeczyć i nie
uderzyć go. Spojrzał na Lux jak spokojnie spała i po prostu nie
mógł wyobrazić sobie, żeby obudzić ją w taki sposób.
-
To nie tak – powiedział potrząsając głową. - My nie.. To nie
jest tak, stary. Jeśli ktoś chce do niej uderzać i ją zabrać, to
jest w porządku. Szczerze, nie mogłoby by mnie to mniej obchodzić.
Zayn
prychnął wstając i kierując się w stronę drzwi. Obrócił się
w ostatnie chwilii.
-
Yeah, to jest powód dla którego praktycznie szepczesz, ponieważ
nie obchodzi cię ona. Jeśli by tak było, nigdy nie pozwoliłbyś
jej spać na sobie. Sam sobie poszepcz, żeby jej nie obudzić.
Harry
obserwował jak jeden z jego najlepszych przyjaciół prędko wypada
z pomieszczenia. I wiedział, że głównym powodem tej rozmowy, było
to że chciał Lux dla siebie, ale nie mógł. Może myślenie o nim
i Lux razem, sprawiało, że było to łatwiejsze dla niego. Tak
naprawdę, wcale mu o to chodziło. Harry'emu może było odrobinę
niewygodnie z śpiącą Lux, ale nie obchodziło to. Mike, producent,
wszedł do pokoju i otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale
zrezygnował, gdy zobaczył śpiącą dziewczynę i Harry'ego
obserwującego ją. Odkaszlnął cicho i chłopak zwrócił swój
wzrok na niego sprawdzając czego chce.
-
Musi iść, żeby ją pomalowali i zrobili fryzurę. - powiedział
cicho, wyglądał jakby coś jeszcze chciał powiedzieć.
-
Dobra, obudzę ją, dzięki. - Harry szepnął unosząc brwi. - To
wszystko? - Mike zatrzymał się na długi moment obserwując ich
zanim pokiwał powoli głową.
-
Tak, to wszystko. - Chłopak kiwnął głową i poczekał aż
producent wyjdzie, zanim zdecydował, że to już czas by przestać
być miłym dla Lux. Gdy tylko pomyślał, żeby obudzić ją
krzycząc do jej ucha, ona westchnęła cicho mocniej się w niego
wtulając. Jej dłonie były małe, zauważył, i perfekcyjnie
pasowały do jego klatki piersiowej.
Cholera.
Nie mógł jej tego zrobić.
-
Lux – wyszeptał, delikatnie ją potrząsając. - Luxie, obudź
się. To czas by się przygotować. - Dziewczyna wydała z siebie
odgłos niezadowolenia, jej powieki zatrzepotały zanim ostatecznie
się otworzyły. Gdy zorientowała się w sytuacji przymknęła oczy
i przeczesała palcami włosy. Pozwoliła sobie na jeszcze chwilę w
jego ramionach patrząc na niego z zaspanym uśmiechem.
-
Dziękuje – wymamrotała i opierając się o jego ramiona wstała z
kanapy. Harry próbował powiedzieć „nie ma za co”, ale nie mógł
wykrztusić słowa obserwując w ciszy jak podchodzi do drzwi.
Obróciła się w końcu lekko przygryzając wargę.
-
I to – pokazała na siebie i jego – nigdy się nie wydarzyło,
jasne?
-
Jakbym chciał, żeby ludzie widzieli, że pozwoliłem ci pokładać
się na mnie – odpowiedział. Wrócili do swojego normalnego
zachowania wyjątkowo łatwo. Wziął do ręki swoją grę i zaczął
ją ignorować przysłuchują się jak wychodzi bez żadnego słowa.
Chciał, żeby to się nigdy nie wydarzyło, ponieważ wszystko o
czym teraz myślał, to śpiąca dziewczyna i jej ciepłe ciało obok
jego. Siedział na kanapie wpatrując się w nicość i czuł jak
jego ciało robi się co raz chłodniejsze, gdy upływały kolejne
sekundy od jej wyjścia.
Zaczął
myśleć, że już nigdy nie poczuje tego rodzaju ciepła.
Ahh, mówiłam, że ten rozdział jest uroczy prawda?
Aby
zwiększyć zainteresowanie, jeżeli macie twittera dzielcie się
swoimi wrażeniami dodając #DarkSidePL z chęcią poczytam.
Tak wiec do zobaczenia, mam nadzieję, w piątek. I czytajcie, komentujcie, gwiazdkujcie, tweetujcie i polecajcie. Kocham was!
Tak wiec do zobaczenia, mam nadzieję, w piątek. I czytajcie, komentujcie, gwiazdkujcie, tweetujcie i polecajcie. Kocham was!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz