wtorek, 17 lutego 2015

16. Trust

ROZDZIAŁ NIESPRAWDZONY
Ogień rozpala me serce, doznawszy miłosnej zagrywki to wyciąga mnie z ciemności...*
Noga Harry'ego podrygiwała w rytm piosenki, gdy siedział na miejsca jurorów uśmiechając się delikatnie, gdy głos Lux słychać było w całym pomieszczeniu nawet bez mikrofonu. Postanowił, że chce posłuchać jej a capella, więc to miał.
- Dlaczego wybrałeś tą piosenkę? - spytała nagle Lux w połowie piosenki opuszczając ręce. - Wszyscy znają tą piosenkę, ciągle grają ją w radio. Chodzi o to, że sądzisz, że Adele jest królową? Którą jest, tak poza tym, ale nadal.. Dlaczego?
- Ponieważ jesteś w stanie ją zaśpiewać – opowiedział Harry zeskakując z podwyższenia, gdzie siedzieli jurorzy. Wspiął się na scenę i podszedł do niej. - Twój głos jest silny i seksowny i tak jak będę zachwycony, gdy będziesz śpiewać ballady przez cały konkurs tak damy im piosenkę z beatem od czasu do czasu. Więc tylko zaufaj mi, słodka dziewczyno. Pilnuję twoich pleców.
- Jak mam ci ufać? - dziewczyna wyszeptała mrużąc oczy i obserwując go.
- Po prostu... zrób to, tak sądzę. Co? Nie? - zachichotał potrząsając głową. - W takim razie jak mogę sprawić byś mi zaufała, kochanie?
- Ummm... - zastanowiła się dotykając palcem czoła. - Wiem!
Harry pozwolił jej sprowadzić go zza scenę, gdzie nakazała mu zejść z sceny i stanąć dokładnie przed nią. Zrobił co powiedziała wywracając oczami i patrzył na nią spod centralnej części sceny
- Co do cholery... - Harry zaczął mówić przerywając w połowie zdania, gdy Lux obróciła się do niego plecami. Obserwował z szalonymi oczami jak dziewczyna pozwala rozluźnić się swojemu ciału i powoli spada ze sceny. Z szybko bijącym sercem sercem wyciągnął ręce przed siebie i Lux poczuła jak w nich tonie. Hazza przycisnął jej ciało trzymając ją jak pannę młodą. Jego paznokcie przecięły jej delikatną skórę na udach.
Dziewczyna odchyliła głowę i śmiała się głośno patrząc na niego.
- Zgaduję, że jesteś godny zaufania – wyszeptała i Harry pozwolił sobie wziąć długi oddech by uspokoić swoje serce zanim opuścił ją na ziemię. Słuchał jak jej tyłek ląduje z wyraźnym dźwiękiem.
- OUCH! - krzyknęła blondynka wstając  powoli i rozmasowując swoją pupę.
- Strasznie mnie przestraszyłaś! - stwierdził z westchnięciem i przebiegł palcami po włosach.
- Geez, przepraszam – wymamrotała wywracając oczami. Starała się na niego nie patrzeć.
- Chodź tu, pozwól – Harry zachichotał przestawiając ją tak, by mieć widok na tył. Lux odwróciła się z uśmiechem, gdy odciągnęła jego ręce trzymając go za nadgarstki, gdy próbował ponownie.
- Stooooooppp! - krzyknęła śmiejąc się, gdy Harry przesunął się bardziej na tył i śmiał się jak ona, uśmiechał się jak ona, ciesząc się z jej dotyku, gdy Lux próbowała z nim walczyć.
W pewnym momencie tej małej wojny Lux złapała go za dłonie by go zatrzymać i Harry był zaskoczony, gdy iskry przepłynęły przez jego palce i właśnie to sprawiło, że zaprzestał. Jej palce połączyły się z jego i jego uśmiech powoli schodził z twarzy gdy patrzyła na nią, patrzył jak jej uśmiech również słabnie. Jej rozluźniła palce i schowała rękę, ale ostatecznie pozwoliła swoim dłoniom swobodnie opaść wzdłuż jej ciała. Harry delikatnie wziął jej ręce z powrotem chowając go w jego własnych.
Jej oczy patrzyły prosto w jego, gdy pozwoliła swoim palcom wypełnić przestrzeń między jego dopóki ich dłonie nie były zablokowane w ciasnym uścisku. Szybki oddech uciekł z jej ust i spuściła z niego wzrok, sprawiając, że musiał obniżyć swoją głowę by ponownie znaleźć jej oczy. Lux nie do końca tego chciała i zatrzymała swój wzrok na ich połączonych dłoniach.
- Sprawiasz, że czuję się jakby chciała wymiotować – Lux wyszeptała powoli patrząc w jego oczy.
Zachichotał nie do końca będąc zaskoczonym słysząc takie słowa z jej ust.
- Tak, tak, wiem.
- Nie.. - potrząsnęła głową. - Jakby w dobrym sensie...
- Oh. - Harry pozwolił swoim palcom mocniej przylec do jej, głównie z powodu nerwowości.
- Znasz to uczucie, gdy jesteś na rollercoasterze i jesteś podekscytowany przejazdem na niej, ale również czujesz się jakbyś miał wymiotować ze strachu? Właśnie tak się czuję obok ciebie – powiedziała z zamkniętymi oczami przez cały ten czas, bała się patrzeć na niego.
- Yeah – powiedział delikatniej, próbując z całej siły nie powiedzieć znów czegoś głupiego. - Wiem o czym mówisz.
Lux oderwała się od niego z lekkim śmiechem, potrząsając głową gdy wyplątywała dłonie z uścisku i zabierając je od niego.
- Nie mogę uwierzyć, że właśnie ci to powiedziałam.
- Naprawdę? Czekałem by usłyszeć coś takiego od ciebie przez ostatnie dwa i pół tygodnia – powiedział Harry obserwując jak dziewczyna siada w pierwszym rzędzie siedzeń.
- Oh, jak polubiłam cię pierwszego dnia – Lux zakaszlała przewracając oczami. Jej oczy się rozszerzyły, gdy zorientowała się co właśnie powiedziała. - Nie... Nie myślę... n-nie... to nie tak, że cię lubię...
- Oczywiście, że mnie lubisz. Wszyscy mnie lubią – prychnął, potrząsając lokami tak by nie wchodziły mu w oczy.
- Mówienie takich rzeczy sprawia, że tym bardziej nie chce mówić ci o czymkolwiek związanym z moimi uczuciami. Ogólnie lub dotyczących ciebie. - Lux westchnęła, dochodząc do punktu pozbawionym nadziei, jeśli chodzi o niego.
- Jakie, dokładnie, masz uczucia względem mnie? - wyszeptał wyglądając na zaskakująco przestraszonego.
- Nie chcę rozmawiać o tym – postanowiła Lux obracając się i patrząc na niego.
- Ja chcę. Muszę wiedzieć – spojrzał w jej oczy, wyciągnął rękę by odgarnąć jej włosy z policzka. Przyjęła jego dotyk automatycznie potrząsając głową i patrząc za nim.
- Nie jestem gotowa na tą rozmowę z tobą, Hazza. Przepraszam. Powiedziałeś wiele złych rzeczy na mnie i nie jestem w stanie po prostu ich odrzucić i otworzyć się na ciebie. Potrzeba czegoś więcej niż tych twoich dołeczków, by sprawić że ci wybaczę. To jest to, jeśli kiedykolwiek będziesz chciał mojego przebaczenia. - Wzięła jego dłoń z jej policzka trzymając ją przez chwilę po czym pozwoliła jej opaść.
Harry patrzył jak Lux wstaje i idzie na scenę, staje na swoim poprzednim miejscu i obserwuje go.
- Chcesz żebym zaśpiewała jeszcze raz? - spytała się bawiąc końcami jego bluzy.
Harry zerknął na nią przez moment, stojącą pod światło na scenie w jego bluzie, jej blond włosy w niedbałym koczku, ciemne kółka pod jej oczami spowodowane brakiem snu i stresem, kąciki jej ust  w dole ze smutku. Ale jej oczy iskrzyły za każdym razem gdy patrzyła na niego i ta samotność sprawiała, że pomyślał, że nigdy nie wyglądała piękniej niż w tej chwili.
- Tak – powiedział cicho, - od refrenu, proszę.
Lux kiwnęła krótko i zamknęła oczy na moment, wzięła głęboki oddech i zaczęła śpiewać.
Mogliśmy mieć to wszystko...*


*fragmenty piosenki Adele Rolling In The Deep


Od tłumaczki:
Dziękuję za wyświetlenia i gwiazdki, nadal proszę o komentarze.
Jeżeli chcecie podzielić się swoją opinią czy odczuciami serdecznie zapraszam do tweetowania z hashtagiem #DarkSidePL
Przypominam również o Teatrze Chorych z Zaynem Malikiem na moim profilu.
A teraz idę dalej umierać. 

Od Renifera
Hm, to chyba moja wina że ten rozdział jest tutaj tak późno... Jezu przepraszam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz